Żenująca sprawa.O tuż sprawa się ma o polską tendencje do nazewnictwa wszystkiego.Do nadawania nowych nazw wszystkiemu co jest nowa albo prawie nowe a nie zostało jeszcze nigdzie przyporządkowane.Stało się tak ,nazwano mnie hipster ,zirytowało mnie to prze okrutnie .Nie byłem ,nie jestem i nigdy nie będę hipsterem z własnego albo czyjegoś wyboru .Wyjaśniłem to dosadnie mojemu rozmówcy uzasadniając iż hipster dla mnie gość który nigdy nie skalał rączek pracą.Cytując internautę (pit81)
,,Pseudo-luzactwo hipsterów głównie polega na tym, że w większości przypadków siedzą na garnuszku u swoich rodziców od których dostają kasę na okularki i iphony…Jednym słowem brak dojrzałości i odpowiedzialności za cokolwiek sprawia faktycznie, że mogą bawić się i lansować całymi dniami. Inaczej można ich nazwać rozpuszczone „dorosłe bachory”. Ludzie którzy dzieciństwo i szkołę żyli w przekonaniu że pieniądze biorą się z bankomatu.Taka błoga nieświadomość i sielanka.Znam ze swojego otoczenia sporo takich ludzi, nie mam nic przeciwko nim nawet częścią z nich lubię i się koleguję, co nie zmienia faktu że są całkiem oderwani od rzeczywistości, wystarcz że rozmowa zejdzie na jakieś bardziej przyziemne tematy np „jaki masz czynsz w mieszkaniu” „albo „ile zapłaciłeś za to” „albo z czego się utrzymujesz” odpowiedzi są z reguły urocze np yyy no wiesz nie pamiętam, no póki co to teraz z oszczędności się utrzymuje:)”W tekście oryginalnym padło pytanie ,,gdzie spędzają czas” odpowiem wam w STARBUCKS :). Kolejna sprawa to poglądy Całkowicie odmienne od moich hipster gardzi komercją i zawsze jest pod prąd tak???….. tylko po co mu iphone Apple(marki bardziej rozpoznawanej niż microsoft) i facebook….. leci z prądem jak 90% ludzi z dostępem do internetu i kasą…Jeśli tak jest ,to na litość boską biję się w piersi bo jestem hipsterem .Co prawda nie mam iphona ipoda i innych irzeczy .Ale je lubię .Do Starbuksa nie chadzam bo po co ? pyszna kawkę strzelam sobie w domku .No i komercja moja komercja ,gdybym mógł to bym się w niej wytarzał ,a hipster pewnie by się porzygał .Dla mnie komercja todziałanie ukierunkowane wyłącznie na zysk a nie negatywne określenie kiepskiego produktu albo występu artystycznego.Na te argumenty mój rozmówca stwierdził że nie jestem hipsterem ,tylko pozerem, modowym hipsterem ,o zgrozo ,,polska to nie kraj to stan umysłu”.No jasne jestem pozerem nie mam iphona ale mam białą nokie hehe a mój dres code wygląda jak bym wyją z szafy coś na co dzień jak koszulka adidasa ,coś na trening czyli spodnie dresowe adidasa typu Beckham no i coś jaskrawego w moim przypadku jasno niebieskie buty trekingowe reeboka nubuk z lat 80tych , a na wierzch taliowana koszula bordo w kratę i bezrękawnik .I jak wykapany hipster pozer co ?Dramat.
Nawiązując do początku tekstu i głupiej tendencji nazewnictwa wszystkiego ,powstała nowa nazwa moda hipsterska .Tak twierdzi mój rozmówca .Uległem modzie hipsterskiej ,a pies go jebał i wszystkich co go popierają .Niewolno generalizować każdej indywidualnośći i upraszczać jej, sprowadzając ją do kolejnego rzeczownika ,jezyk polski jest już wystarczająco trudny (tak na marginesie w języku polskim znajduje się około 140tyś słów w tym jakieś 10tyś nazw własnych ,a do podstawowej komunikacji wystarczy jakieś 3,5tyś).
Więc moja rada, bądźcie oryginalni jako przysłowiowy Jan Kowalski i nie dajcie sobie przypiąć żadnej metki.
Poz.